Jakby na to nie spojrzeć, obie seniorskie ekipy Rekordu prezentują atrakcyjny dla oka futsal i futbol.
To teza łatwa do udowodnienia na podstawie statystyki zdobytych goli w ligowych spotkaniach. Podopieczni Adama Krygera, choć jeszcze nie dobrnęli do półmetka rozgrywek, to już strzelili trzydzieści goli. Lepsza w tym rankingu jest jedynie Wisła mająca na koncie o trzy bramki więcej. Nie kreując przesadnie indywidualnych bohaterów snajperskich wyczynów warto podkreślić, że na ten dorobek zapracował niemal każdy z zawodników. To jest prawdziwie zespołowa praca. Ale też co można zdziałać na futsalowym parkiecie w pojedynkę? Kończąc wątek trzeba również zaznaczyć, że wiele z tych goli mogło zachwycić swoją urodą vide przykład trafień ze spotkania z Cleareksem Pawła Machury i Jana Janovsky’ego. No i naprawdę na koniec, nie sposób nie przypomnieć o czterech golach zdobytych przez Piotra Bubca w trakcie meczu z gliwiczanami.
Nie gorzej spisują się w materii „żądlenia” rywali trzecioligowi futboliści. To nie przypadek, że dwa pierwsze miejsca w tabeli zajmują aktualnie zespoły, które zdobyły po 28 bramek – Nadwiślan Góra i właśnie bielszczanie. Połowa tego stanu jest autorstwa Bartosza Woźniaka i Dawida Ogrockiego (po 7 goli). Co oczywiste, bez wsparcia kolegów nie uczyniliby tego, tym bardziej, że swoje dokładają także gracze mający raczej defensywne zadania. Bardzo dobra lokata w tabeli nie jest więc dziełem przypadku. Ofensywny, a przede wszystkim efektywny styl gry ekipy Wojciecha Gumoli, przynosi fajne rezultaty. Do końca rundy rewanżowej jest jeszcze wprawdzie daleko i nie ma co chwalić słońca przed jego zachodem, ale sam fakt odnotować warto.
TP