Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Wokół Rekordu

Sezon jakiego nie było!

Wprawdzie ten i ów mógł w trakcie minionego sezonu 2012/2013 narzekać na pojedyncze albo seryjne złe występy „rekordowych” futsalowców i futbolistów, ale każda z ekip osiągnęła ogromny historyczny sukces!

Futsalowcy z Pucharem!

Bez owijania w bawełnę, podopieczni Andrei Bucciola mogli i powinni pokusić się o coś więcej w ligowych zmaganiach. Tzw. ludzki potencjał wskazywał, że ponowne miejsce na podium jest jak najbardziej realne. Niestety huśtawki formy z sezonu zasadniczego nie udało się w żaden sposób opanować. Obok wybornych potyczek, zdarzały się takie, o których kibice chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Siódme miejsce na finał nikomu nie dało satysfakcji. No, ale niech ktoś zaprzeczy, że nie jest sukcesem wywalczony w doskonałym stylu Puchar Polski w turnieju Final Four w Szczecinie. Niech ktoś zaprzeczy, że nie jest honorem dla klubu z Bielska-Białej, iż właśnie tu znaleziono szkoleniowca, który od kilku tygodni piastuje funkcję selekcjonera „biało-czerwonych”, a w kadrze roi się od graczy Rekordu?! Tylko gwoli przypomnienia dodajmy, że każda z młodzieżowych drużyn „biało-zielonych” przywiozła do Cygańskiego Lasu medal Mistrzostw Polski, srebrny lub brązowy. To chyba niemało – prawda?!

Na trawie

Podobnie rzecz miała się na tzw. dużym boisku. Tu praktycznie każdy z zespołów zrealizował zakładany cel. W grupach młodzieżowych była walka i bój o mistrzostwo lub utrzymanie, i każdy z celów został zrealizowany. Identycznie było w przypadku czwartoligowych seniorów. Przez cały sezon nie potrafili ustabilizować swojej dyspozycji. Zdarzały się bardzo przykre porażki, ale i spektakularne, czasami dramatyczne wygrane (vide baraż z Górnikiem Piaski). Na ten wynik bardzo ciężko zapracował trener Ireneusz Kościelniak, zawodnicy i tzw. staff. Wszakże konglomerat umiejętności oraz charakterów był niesamowicie trudny do opanowania, a i trudności po drodze było bez liku. Przyznajmy jednak szczerze, że wielu przypadkach bielszczanie sami je stwarzali. Ale koniec wieńczy dzieło – jest historyczny awans do III ligi oraz pucharowe trofeum na szczeblu BOZPN.

Refleksja

Tak jak Puchar Polski w futsalu, tak i awans na wyższe futbolowe piętro smakują wybornie. Pamiętajmy jednakże, komu to zawdzięczamy. W końcu ktoś zbudował ten klub i jego strukturę. Do ideału jeszcze trochę brakuje, ale rezultaty – daj Boże – palce lizać. Zatem wielkie dzięki i gratulacje dla klubowego sternika – Janusza Szymury i wspierającej Go Rodziny, pracowników głównego sponsora – Rekordu SI, wszystkich pracowników Ośrodka w Cygańskim Lesie. Ostatnich kilka miesięcy pokazało, że każdą, nawet niemożliwą przeszkodę i w każdej materii można pokonać.

Nie bez pozytywnego znaczenia był także doradczy głos członków zarządu i szkolnej administracji. To również ma swoją wartość. Dlatego pozwólcie na osobistą refleksję. Dla takich sukcesów warto było „dać się zabić”, warto ciężko pracować przez lata, do czego nawiązuje niżej podpisany!

Tadeusz Paluch

Sezon jakiego nie było!

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.