Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Futbol III liga

Rekord B-B - Podbeskidzie B-B 1:2 (1:0)

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

W deszczowej aurze rozegrany został derbowy sparing bielskich ekip - trzecioligowej i ekstraklasowej.

Rekord Bielsko-Biała - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:0)


fot. Paweł Mruczek

1:0 Sikora (14. min.)

1;1 Bartlewski (46. min.)

1:2 Sloboda (71. min.)

Rekord: Michałowski (Chwałka) - Gaudyn, Bojdys, Rucki, Waliczek, Ogrocki, Cybulski, Bryk, Sikora, Woźniak, Koczur oraz Szymański, Jakowenko, Papatanasiu, Profic, Biel, Balcarek, Bernat

Podbeskidzie: Zajac (Rybansky) - Gonzalo, Bujok, Adu, Urban, Kołodziej, Sokołowski, Chrapek, Kupczak, Konieczny, Deja oraz Telichowski, Sloboda, Kurowski, Pietrasiak, Górkiewicz, Wodecki, Żegleń, Łatka, Bartlewski, Malinowski

Jeszcze kilka lat temu wstecz podobny wynik byłby trudny do wyobrażenia. Tymczasem trzecioligowy Rekord zmusił ekstraklasowe Podbeskidzie do sporego wysiłku. „Biało-zieloni” przystali na nie do końca dogodny termin sparingu oraz jego miejsce (w kontekście aury), mając na względzie wsparcie lokalnego konkurenta. Tymczasem przebieg pierwszych 45-ciu minut zapowiadał wręcz sensacyjny obrót spraw. Po wyjątkowo efektownych zagraniach Bartosza Woźniaka i Mateusza Waliczka okazji strzeleckiej nie zmarnował strzałem w długi rób bramki gości Mieczysław Sikora. On sam mógł kilka minut później pokusić się o podwyższenie prowadzenia, ale przy strzale z kilkunastu metrów zabrakło nieco precyzji. Z czasem grę zdominowali zawodnicy Podbeskidzia. Groźnie wykonywane stałe fragmenty oraz stuprocentowe okazje z 34. i 37. minuty, nosiły znamiona akcji bramkowych. Dobrze w tych sytuacjach reagowała defensywa „rekordzistów”, z dobrze dysponowanym w bramce Krzysztofem Michałowskim. Podopieczni Czesława Michniewicza szybko zaczęli demontaż obrony gospodarzy. Już w 46. minucie niesłychanie precyzyjnym, płaskim uderzeniem spod linii pola karnego popisał się Sebastian Bartlewski. Mocno odmieniony personalnie Rekord nie tworzył już tylu akcji, co w pierwszej połowie. Przyznać jednak należy, że i rywali nie forsowali tempa, a i „paniki” pod bramką gospodarzy nie była za wiele. Dopiero zaskakujący młodego golkipera „rekordzistów” strzał Antona Slobody przyniósł rozstrzygnięcie wyniku. Wprawdzie konkurenci, w tym m.in. Piotr Malinowski i S. Bartlewski, mieli jeszcze kilka szans do zdobycia kolejnych bramek, to eksperymentalnie zestawiona obrona „biało-zielonych” nie dopuściła do kolejnych strat. Zresztą wyjąwszy Krystiana Papatanasiu, Marka Profica i Mateusza Waliczka, skład miejscowych został oparty na młodzieży. Może to Oni kiedyś zagrają w Ekstraklasie?

TP

Rekord B-B - Podbeskidzie B-B 1:2 (1:0)

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.