VIP-y z klasą

Od początku turnieju Beskidy Futsal Cup na parkiet hali Rekordu w Cygańskim Lesie wychodzą w celach sportowych nie tylko piłkarze drużyn uczestniczących w imprezie.

Ozdobą każdego bielskiego turnieju są także występy futsalowych gwiazd, które biorą udział w meczach VIP-ów ukraińskich i polskich – trenerów, działaczy, lekarzy, fizjoterapeutów i innych oficjeli. Początkowe triumfy – w dwóch pierwszych edycjach imprezy – zespołu VIP-ów z Ukrainy spowodowały, że już w ubiegłym roku strona polska przystąpiła do meczu z ukraińskimi przyjaciółmi niezwykle zmotywowana. Bramki VIP-ów polskich strzegł wówczas sam Tomasz Ulfik, który jeszcze dziś jest zmiennikiem bramkarzy Clearexu. Przyniosło to efekt w postaci pierwszej wygranej polskich oficjeli w zabawowym pojedynku. W tym roku obie drużyny VIP-ów chciały koniecznie odnieść zwycięstwo, ale niestety żadnej z nich się to nie udało. Spotkanie zakończyło się remisem 4:4, mimo iż Ukraińcy prowadzili już 4:1 – po dwóch golach Aleksandra Stefankiwa oraz jednym trafieniu Sergija Gupalenki i Romana Jaryja. Wzmocnieni trenerami Vlastimilem Bartoszkiem i Romanem Smirnowem polscy oficjele pod wodzą prezesa Rekordu Janusza Szymury, który zdobył jedną bramkę, oraz trenera wiślaków Błażeja Korczyńskiego (zdobywcy trzech goli) zdołali wyrównać stan rywalizacji na parę minut przed końcem dramatycznego spotkania. W końcówce w głównych rolach wystąpili golkiperzy – Orest Lalka z Ukrainy i Wojciech Hyży z Polski, którzy mimo wielu kłopotliwych sytuacji we własnym polu karnym pokazali wybitny kunszt bramkarski.

Zespół VIP-ów ukraińskich wystąpił w następującym składzie:

Orest Lalka – Oleg Czernecki, Włodimir Felyszyn, Sergij Gupalenko, Roman Jaryj, Jarosław Kaczebulski, Jurij Kostyszyn, Walery Kozłow, Siergiej Kriwienkij, Aleksandr Stefankiw i Mikołaj Sycz.

Drużyna VIP-ów polskich grała w następującym zestawieniu:

Wojciech Hyży – Vlastimil Bartosek, Marek Homa, Błażej Korczyński, Paweł Mruczek, Ryszard Radwan, Roman Smirnow, Dariusz Spisak, Janusz Szymura, Marek Wiśniewski.

Po spotkaniu na parkiecie odbył się rewanż na „wysokich stołkach”. Jak twierdzą naoczni świadkowie – również zakończony remisem.

(p)