
Na kilka dni przed czwartoligową inauguracją krótkiego wywiadu udzielił szkoleniowiec futbolistów Rekordu – Ireneusz Kościelniak.
Długa była ta zima.
Ireneusz Kościelniak: - Nie pamiętam takiej jako trener, ani jako zawodnik. Kiedyś bywało, że jeździłem na zgrupowania do Turcji, Hiszpanii, Włoch i to wszystko toczyło się o wiele szybciej. Natomiast w naszym czwartoligowym „ogródku” musimy poruszać się w określonych realiach. Na szczęście świeci już słońce, mamy wreszcie symptomy wiosny i liczę, że w sobotę będziemy już grać o punkty. W każdym razie jesteśmy bojowo nastawieni!
A jak wypada w Twojej ocenie okres przygotowawczy „rekordzistów”?
I.K.: - Praktycznie wszystko to co chcieliśmy zrobić, to zrealizowaliśmy. Z oczywistych względów o szczegółach mówić nie będę, ale wszystko było OK. Zresztą wypowiadali się na naszej stronie www o tym sami chłopcy przed kilku dniami (tekst: „Najdłuższa zima nowożytnej Europy – przyp. TP).
Zimą kadrę zasiliło trzech zawodników „z zewnątrz”, jaka jest Twoja opinia o Nich?
I.K.:- Bardzo się cieszę, że trafili do nas i już są ważnymi ogniwami zespołu. Mietek Sikora i Darek Rucki od razu wkomponowali się w skład, a Damian Stolarczyk niestety miał problemy natury zdrowotnej, stąd uzbierało mu się trochę absencji w treningach i grach kontrolnych. Ale to w żadnym calu nie zmienia faktu, że bardzo na niego liczę.
Rusza rudna wiosenna, w kim upatrujesz głównych konkurentów w walce o pierwszą pozycję?
I.K.: - Nie będę tu oryginalny w swojej opinii. GKS Jastrzębie będzie na pewno mocnym i groźnym rywalem. Na tej samej półce postawiłbym Nadwiślana Góra. Trochę nieobliczalny zespół, ale dokonał kilku spektakularnych transferów, zawodników z tzw. ligową przeszłością. No i absolutnie nie przekreślałbym szans Czarnych-Górala Żywiec. Mimo wszystko – po cichutku – mogą swoje zrobić. Każdego z pozostałych zespołów również nie zlekceważymy. Jest jeszcze zespół z Cygańskiego Lasu, który dobrze przygotował się do wiosennych zmagań (śmiech). Oby sprawdziło się powiedzenie – do trzech razy sztuka!
Dziękuję za rozmowę.
I.K.: - Dziękuję.
Rozmawiał: Tadeusz Paluch