Michał i Paweł o dwumeczu z Italią

Świeżo po powrocie do kraju o dwumeczu reprezentacji Polski i Włoch w San Vito al Tagliamento mówią dwaj „rekordziści” – Michał Marek i Paweł Kurowski.

Pierwsze ze spotkań młodzi Polacy sensacyjnie wygrali 3:1, aby polec w rewanżu 0:4.

Michał Marek: - Pierwszy mecz w naszym wykonaniu wypadł bardzo fajnie, udowodniliśmy, że potrafimy grać w futsal. Moja akcja z drugiej połowy (przypomnijmy, iż włoski komentator porównał techniczny „fajerwerk” gracza Rekordu z ok. 24-ej minuty drugiej części, do umiejętności legendarnego Falcao, a akcja do obejrzenia poniżej ok 24 min. – przyp. TP)? Takie wyjście z sytuacji przyszło mi akurat do głowy. Wyszło i OK., a że z Włochami, to bez znaczenia. W drugim spotkaniu byliśmy bardziej skupieni na obronie, ale próbowaliśmy kontrataków. Włosi byli od nas zdecydowanie lepsi i o wiele szybciej operowali piłką. Wiedzieli już, czego się po nas spodziewać. W dalszych planach za kilka tygodni są spotkania z „młodzieżówką” Niemiec lub krajowymi rywalami.

Paweł Kurowski: - Wtorkowe spotkanie – bardzo dobre, wszyscy byliśmy zadowoleni. Udało się z pełni zrealizować założenia taktyczne. Obok skuteczności pod bramką Włochów doszła jeszcze ta spektakularna akcja Michała Marka. W drugiej potyczce zabrakło już z naszej strony elementu zaskoczenia. Jeszcze na początku meczu mieliśmy jakieś szans, ale późnie już traciliśmy gole po ładnych akcjach gospodarzy. Dobrze broniło mi się pod koniec pierwszej połowy, ale już pod koniec meczu wszedłem do bramki chyba z mniejszą koncentracją, stąd jednego z utraconych goli raczej muszę zapisać na moje konto. Ale w sumie uważam, że było nie najgorzej.

TP

http://new.livestream.com/DivisioneCalcioA5/events/1599430/videos/4635867