23 września 2013
Komu, jak komu, ale temu zawodnikowi szczególnie należy się prawo do pomeczowego komentarza. Mówi współautor wygranej „rekordzistów” z bialską Stalą – Krystian Papatanasiu.
- Mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Prowadziliśmy już 4:0, ale z czasem zrobiło się niezbyt ciekawie. Przyczyniło się do tego mnóstwo kartek pokazanych przez sędziego, w tym dwie czerwone dla nas. Słuszne, czy niesłuszne, ale twierdzę, że ta druga żółta kartka dla Bartka Woźniaka została „wyciągnięta z kapelusza”. Udało się dowieźć wygraną do końca i bardzo się tego cieszę. Wspomnieć trzeba o świetnej atmosferze meczu. Cenimy sobie bardzo naszych kibiców oraz ich zapał, i doping, ale przyznać należy, że sympatycy BKS-u stworzyli świetny klimat i znakomitą oprawę. W takich warunkach i przy takiej frekwencji chce się grać jeszcze bardziej! A mój gol z rzutu wolnego? Bardzo mnie ucieszył. To była taka mała forma „podziękowania” za sposób „pożegnania” mnie po dwudziestu latach gry w barwach mojego poprzedniego klubu.
TP
« poprzednia | następna » |
---|