Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Obiekty sportowe

„Honza” na dłużej w Rekordzie

Etatowy reprezentant Czech, a od dwóch lat zawodnik Rekordu – Jan „Honza” Janovsky – zdecydował się przedłużyć umowę z bielskim klubem o kolejnych kilka lat.

Ma za sobą dwa sezony występów w Jango Gliwice i po jednym w barwach FC Nova Katowice oraz Akademii FC Pniewy. Przez minione dwa sezony reprezentował barwy klubu z Cygańskiego Lasu. Daje to sumę, aż sześciu lat spędzonych na polskich parkietach! Na tej przestrzeni zaznał smaku każdego z medali Mistrzostw Polski, a przy tym reprezentując swój kraj zdobył m.in. brązowy krążek Mistrzostw Europy oraz wystąpił w ubiegłorocznym, światowym czempionacie w Tajlandii. Nie można także zapomnieć, o tym, iż popularny „Honza” bywał w nieodległej przeszłości wybierany najlepszym z obcokrajowców występujących na parkietach naszej ekstraklasy. Tuż przed finałowym turniejem zdecydował się na przedłużenie umowy z Rekordem.

Tak bardzo podoba Ci się Polska i Rekord?

Jan Janovsky: - Jasne! Dlatego podpisałem umowę na kilka najbliższych lat, ale nie chcę mówić o jej konkretach. Gdyby mi się tu nie podobało, to po prostu nie przedłużyłbym umowy. Wszystko jest OK, nie ma w klubie żadnych problemów i do tego mam blisko, aby dojechać na treningi i mecze ze swojego domu. Jest w zespole fajna atmosfera, a jedyne czego brakuje to wyniku. Na szczęście jest jeszcze przed nami turniej o Puchar Polski.

Nim zakończycie sezon 2012/2013, a jak oceniasz ten ligowy?

J.J.: - Niedobrze, nie spełniliśmy celu. Miało być miejsce medalowe, a nie ma go. Powtórzę, na szczęście mamy jeszcze o co grać w najbliższy weekend. Nie jedziemy do Szczecina tylko pokopać w piłkę, ani na wycieczkę. Mamy jeszcze coś do zdobycia!

A gdybyś w przyszłości miał zostać trenerem?

J.J.O to mnie zakoczyłeś! (Hmmm) Chciałbym kiedyś nim zostać, bo przecież nie będę grał w piłkę do wieku stu lat. W każdym razie nie mówię nie, bo chciałbym zostać w przyszłości przy futsalu. Widzę to całkiem realnie.

No i na koniec pytanie o Twoje porównanie czeskiego i polskiego futsalu ligowego?

J.J.: - Nienawidzę takich pytań! No, ale dobra. Już kiedyś odpowiadałem na takie i muszę przyznać, że polski futsal ligowy jest lepszy. W Czechach w zasadzie tylko ERA-Pack Chrudim „robi różnicę”. Może jeszcze trzy, cztery zespoły mogłyby powalczyć o miejsca siódme lub ósme w polskiej ekstraklasie. No bo co powiedzieć o sytuacji, w której parę tygodni temu ekipa z Chrudima pokonuje w półfinale mistrzostw kraju swojego rywala w stosunku 20:0?! No i publiczność, w Polsce jest jej na meczach o wiele, wiele więcej.

Dziękuję za rozmowę.

J.J. – Dziękuję.

Rozmawiał: Tadeusz Paluch

„Honza” na dłużej w Rekordzie

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.