Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Obiekty sportowe

Najdłuższa zima nowożytnej Europy

Tak długo na premierę rundy wiosennej jeszcze w naszym regionie nie czekano, m.in. o tym w rozmowie z kilkoma futbolistami Rekordu.

Mateusz Żyła: - Okres zimowy jest zawsze trudny dla piłkarza i przyznam, że sam nie pamiętam tak długiego, jak tegoroczny. Grając w wyższych klasach rozgrywkowych zwykle rozpoczynałem rundę wiosenną o wiele wcześniej. Chciałbym bardzo, aby aura nie płatała już więcej figli. A nastroje przed startem? Strawestuję lidera Czerwonych Gitar – Krzysztofa Klenczona – Nie zakładałem, że przejdziemy do historii, a przeszliśmy. A ja powiem tak: nie zapowiadajmy niczego, ale zróbmy to!

Krystian Papatanasiu: - Pierwszy raz trenowałem zimą tak długo, to mi się w mojej przygodzie z piłką jeszcze nie zdarzyło. Ale też pierwszy raz w tym czasie wszystko odbyło się przy użyciu samej piłki, bez zwyczajowego biegania po górach. Do tego mieliśmy zajęcia w siłowni, w hali, na pływalni, a ostatnio na ściance wspinaczkowej. To była fajna odskocznia od typowo piłkarskiego „zapieprzania”, a przy tym dobra zabawa i integracja.

Krzysztof Koczur: - Takiej zimy w swojej karierze nie pamiętam. Ale przynajmniej w sparingach wyglądało to z naszej strony pozytywnie. Mieliśmy wartościowych rywali, a i wyniki były całkiem niezłe. Wprawdzie trochę bramek straciliśmy, ale też sporo ich zdobywaliśmy. Nie przypuszczałem, że tak przyzwoicie wypadniemy na tle GKS- Tychy. Remis z konkurentem grającym o trzy klasy rozgrywkowe wyżej jest dobrym rezultatem. Z Zagłębiem Sosnowiec przegraliśmy jednym gole, a wcale nie musiało się to tak skończyć, mogliśmy śmiało pokusić się o remis.

Mateusz Waliczek: - Styczeń i luty spędziłem w gabinecie, siłowni i tzw. małej salce dochodząc do siebie po odniesionej kontuzji. Początkiem marca zacząłem uczestniczyć już w grach sparingowych, można więc powiedzieć, że dla mnie ten czas wydłużonych przygotowań zadziałał na korzyść. Jednak na osiągnięcie pełni formy trochę czasu jeszcze mi potrzeba.

Mieczysław Sikora: - Czas spędzony w Rekordzie od stycznia oceniam bardzo pozytywnie i przepracowany należycie. Wiadomo, że dawki obciążeń w tym czasie są większe, niż w trakcie rozgrywek, ale dało się wytrzymać! To powinno zaprocentować dobrymi wynikami w lidze. Osobiście - zdrowie mi dopisywało i mogłem się skupić wyłącznie na treningach i grach sparingowych.

Andrzej Maślorz: - To były wyjątkowo długie miesiące do ligowego startu. Sam cieszę się, że ten czas przetrwałem cały i zdrowy, ale jak widać za oknem zima jeszcze się nie skończyła, więc wolę nie zapeszać. Liczę, że w sobotę ruszymy już meczem w Pszczynie. Jesteśmy do niego dobrze przygotowani i nastawieni. Jestem optymistą i wierzę w dobry wynik.

TP

Najdłuższa zima nowożytnej Europy

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.