Z Pucharem i Superpucharem

09 września 2013

To jest wyjątkowo „dynamiczny” rok dla futsalowców Rekordu.

Jak w pogodzie

Żeby wydarzyło się tyle ciekawego w tak krótkim czasie? To niebywałe! Spuśćmy zasłonę milczenia nad ubiegłymi rozgrywkami ligowymi, bo co by nie powiedzieć  - nie udały się. Ale już sam finisz sezonu i zdobycie Pucharu Polski osłodziły gorycz i pozwoliły błyskawicznie zapomnieć z zmaganiach o ekstraklasowe punkty. To dało przepustkę do udziału w grze o Superpuchar Polski z mistrzem kraju – krakowską Wisła-Krakbetem.

Zmiany

Niejako „po drodze” doszło do kilku roszad personalnych. Andrea Bucciol objął prowadzeniem reprezentację Polski, a to jakby nie spojrzeć – nobilitacja także dla bielskiego klubu. Jego miejsce zajął na trenerskiej ławce „biało-zielonych” charyzmatyczny Adam Kryger. Siła rzeczy doszło do zmian w ustawieniu „czwórek”. I tak naprawdę, konia z rzędem temu, kto dziś prawidłowo wytypuje ich zestaw na ligowe otwarcie w Zduńskiej Woli. Nie można także nie odnotować, iż sporym wzmocnieniem siły ofensywnej bielszczan jest pozyskanie reprezentanta kraju – Rafała Franza. Z pewnością jest On wzmocnieniem „rekordowej” ekipy”.

Z kontuzjami w tle

Jednakże nie wszystko w letnich przygotowaniach układach jak po ścieżce usłanej różami. Na turniej do Lwowa „rekordziści” pojechali w przetrzebionym kontuzjami składzie. Względy zdrowotne wpłynęły na krótsze lub dłuższe absencje m.in. Piotra Szymury, Andrzeja Szłapy, Pawła Machury i Łukasza Mentla. Stąd wynik (ósme miejsce) nikogo specjalnie nie zadowolił, ani też bardzo rozczarował. O niebo lepiej wyglądało to tydzień później w bielskim „Beskidy Futsal Cup”. Na tle bardzo mocnych rywali gospodarze zaprezentowali się bardzo godnie. Konfrontacje z Energią Lwów, Slov-Matikiem Bratysława oraz finałowe starcie z mistrzem Czech – ERA-PACK-em Chrudim okazały się nieocenionym doświadczeniem. W zderzeniu z tak silną stawką druga lokatę trzeba poczytywać jako sukces miejscowych.

Pora na owoce

Nie bez przyczyny podnosimy wątek międzynarodowego ogrania i zbierania doświadczeń przez„rekordzistów. Pominąwszy już, skądinąd dobry styl gry w wykonaniu bielszczan w spotkaniu o Superpuchar w Krakowie, ale widoczne było w ich postawie takie pozytywne cwaniactwo i spokój w boiskowych działaniach. To nie był już Rekord, który albo rusza na przeciwnika niczym husaria, ani też zespół „przypisujący sobie wygraną już przed meczem, przechodząc obok niego. Wyrachowaniem i skutecznością „biało-zieloni” wywalczyli historyczny sukces dla klubu, kolejny już tego roku – podkreślmy. Ten sukces, to naprawdę praca zespołowa. Można wyróżnić, jednego, czy drugiego z graczy, ale na ten fantastyczny rezultat zapracowało sporo ludzi. Od zawodników, przez sztab trenersko-organizacyjny, fizjoterapeutów, działaczy, no i kibiców. Do tego miło było popatrzeć na wygraną z Wisłą- Krakbetem na jej parkiecie w telewizyjnym okienku stacji Orange Sport. Tego wrażenia i tego trofeum nie odbierze już nikt!

Tadeusz Paluch

Tu znajdziecie fotogalerię autorstwa Pawła Mruczka oraz relacje i komentarze internetowe.

Fotogaleria BTS

http://www.pzpn.pl

http://futsalekstraklasa.pl

http://www.90minut.pl

http://40minut.pl

http://futsal-polska.pl

http://www.sportowebeskidy.pl

http://www.sportowasilesia.com

http://www.sport.bielsko.biala.pl

http://www.orange.pl