08 maja 2013
Tak lapidarnie można określić sezon bielskich futsalowców na podstawie rozmowy z Ich szkoleniowcem – Andreą Bucciolem.
T.P.:- Nadspodziewanie szybko skończył się ligowy sezon „rekordzistów”, nie za szybko?
Andrea Bucciol: - Za szybko? To jest mało powiedziane! Nie było na początku naszym celem walczyć tylko o Puchar Polski. Ale teraz w tych rozgrywkach musimy odbudować swoja markę. Tu mamy szansę się zrehabilitować – jako klub, zespół i ekipa trenerska. Nie możemy stracić tej okazji!
T.P.: - Co było przyczyną tego, że zespół zajął raptem siódme miejsce, co zawiodło?
A.B.: - Trudno i ciężko powiedzieć. Wszyscy mają swoje zdanie na ten temat, ale też każdy widział, że największy problem tkwił w skuteczności. W play-off’ie wyniosła ona 26 procent, a to za mało na zespół tej klasy. Gdybyśmy byli bardziej skuteczni tylko na finiszu sezonu zasadniczego ligi, bylibyśmy o wiele wyżej w tabeli. Wtedy być może nie skończylibyśmy tak szybko ligowego sezonu. A co do stylu gry? Tu nie ma dyskusji, gdyż większa część sztabów trenerskich innych zespołów chwaliła nas, i z tego jestem dumny. I przy tej okazji chciałbym podziękować za wsparcie i współpracę w trakcie treningów mojemu asystentowi – Andrzejowi Szłapie.
T.P.: - Kto z Twoich graczy zasłużył na wyróżnienie na dystansie ligowego sezonu?
A.B.: - To normalne i naturalne, że na wyróżnienie zasługuje zdobywca największej ilości goli – Paweł Machura. Pamiętajmy jednak, że nie był na boisku sam, bo Leo Messi jest tylko jeden i do tego nie gra w Rekordzie (śmiech). A najlepszy? Myślę, że ten, który dobiega już czterdziestu lat, i którego wszyscy znają jako legendę polskiego futsalu. Takiej walki, takiego serca oddanego na boisku w treningu i w meczach nigdy w życiu nie widziałem. Czy muszę podawać nazwisko?
T.P: - Czy mółbyś pokusić się o ocenę poziomu Ekstraklasy PLF tuż przed zakończeniem rozgrywek?
A.B.: - Oczywiście, że od pierwszego meczu, który obejrzałem w Polsce poziom się podniósł i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, bo tego nasza dyscyplina potrzebuje.
T.P: - Jak przygotowujecie się do turnieju Final Four o Puchar Polski?
A.B.: - Dotąd pracowaliśmy głównie nad kondycją, cechami motorycznymi, a teraz już przechodzimy do treningów w hali. Jeszcze przed turniejem Final Four mamy w planie dwie gry sparingowe.
T.P.: - Na koniec nie możemy nie zapytać o propozycję objęcia przez Ciebie futsalowej reprezentacji Polski. Jest bliżej czy dalej?
A.B.:- (hahaha) Piękne pytanie! Proszę Cię Tadeusz zadzwoń do pana Kazimierza Grenia po informację, bo wtedy ja też będę wiedzieć, czy jestem dalej czy bliżej... Prawdopodobnie w tym tygodniu zakończą spotkania, konsultacje z potencjalnymi kandydatami w warszawskiej siedzibie PZPN i być może wówczas poznamy osobę trenera kadry.
Rozmawiał: Tadeusz Paluch
| « poprzednia | następna » |
|---|