29 listopada 2012
- Patrząc na tych chłopców półtora roku wcześniej nie spodziewałbym się takiego progresu – mówi Piotr Kuś, szkoleniowiec drużyny Śląskiej Ligi Juniorów.- Nie ma wręcz porównania do tego jak prezentowali się kiedyś, a jak wyglądają na boisku aktualnie – podkreśla zdecydowanie w podsumowaniu jesieni trener „rekordzistów”. - Może w swojej ocenie kieruję się trochę innymi kryteriami, niż w piłce seniorskiej, bo tu wszystko bywa zmienne. Hierarchia w ramach grupy cały czas podlega zmianom i być może byłbym nie do końca obiektywny oceniając grupę, czy poszczególnych ludzi. Gdybym kierował się samym wynikiem i szóstą pozycją po rundzie jesiennej, to powinienem być załamany, bo wiosną będziemy walczyć o utrzymanie ligowego statusu. Ale nie mogę poddawać się takiemu wrażeniu z powodu, iż ktoś popełnił dwa, trzy błędy w obronie lub pomylił w polu karnym rywala. Raczej cieszą mnie takie wyniki jak np. 5:1 z Ruchem Chorzów i 6:0 z Podbeskidziem, ale nie zapominam również porażki 1:2 z Czarnymi-Góralem Żywiec. Tych punktów nam trochę zabrakło – kwituje P. Kuś. Spora grupa podopiecznych szkoleniowca grupy juniorów starszych zasilała minionej jesieni czwartoligowych seniorów Rekordu. W sumie, aż dziewięciu przewinęło się przez zespół Ireneusza Kościelniaka. – Na początku rozgrywek mieliśmy z tym kłopot, gdyż graliśmy przed drużyną seniorów, a to była taka problematyczna kwestia natury organizacyjno-personalnej – przyznaje trener juniorów z Cygańskiego Lasu. – Była to przeszkoda w dwóch, trzech meczach także o charakterze stricte zawodniczym, ale nie był to również jakiś problem rangi generalnej. Kilku młodych graczy miało okazję pokazać się w większym wymiarze czasowym – i fajnie! Mateusz Gaudyn, choć uporczywie twierdzę, że ma większe inklinacje do gry w środku pola, niż w obronie, to jednak sprawdził się na poziomie czwartej ligi. Jednak uważam, iż gra wślizgiem i szybkość nie są w tym momencie jego atutami. Rozumiem – taka była potrzeba chwili. Daniel Jakowenko i Łukasz Biel sporo pomogli nam jesienią dzięki swojej bramkostrzelności, ale drugi z wymienionych ma jeszcze braki w grze defensywnej i tu jeszcze dużo pracy przed nim. Niemniej wśród seniorów także zaistnieli – konkluduje P.Kuś. Część teamu Śląskiej Ligi Juniorów szykuje się już do udziału w futsalowych Młodzieżowych Mistrzostwach Polski do lat 20-stu w pierwszej dekadzie grudnia br. Te odbędą się w Białymstoku, a bielszczanie uzyskali kwalifikację w udanym dla siebie turnieju eliminacyjnym, którego byli gospodarzami 11 listopada br. A stricte futbolowo, co czeka tych młodych graczy przed wiosennymi meczami o utrzymanie lidze? – Jeszcze w tym czasie zagramy sparingi w Wisłą Ustronianką i Spójnią Landek. Potrenujemy do Świąt, a potem chłopcy będą mieli kilka dni „wolnego”. Po Nowym Roku wrócimy do tzw. rytmu szkolnego i codziennych zajęć przeplatanych meczami kontrolnymi. Tu w planie mamy spotkania z seniorskimi drużynami m.in. Wilamowiczanką Wilamowice, MKS-em Lędziny, Morcinkiem Kaczyce i Zagórzanką Zagórze – kończy P. Kuś.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|