23 listopada 2012
Pod takim tytułem znajdziecie artykuł na portalu silesiasport.com., którego obszerne fragmenty znajdziecie poniżej.- Trudno nie być zadowolonym jak się kończy rundę na pierwszym miejscu – mówi Ireneusz Kościelniak. – Ale wiemy jednocześnie nad czym trzeba jeszcze pracować, żeby wiosną grać jeszcze lepiej. O drugim celu, jakim było zdobycie Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała też warto wspomnieć, ale nie traktuję tego w kategorii sukcesu, bo po drodze graliśmy z zespołami z niższych klas i wykonaliśmy po prostu nasze zadanie. Najtrudniejszy w rundzie jesiennej był mecz z GKS 1962 Jastrzębie. Prowadziliśmy 1:0 od 22 minuty, ale tuż przed przerwą i zaraz po zmianie stron straciliśmy gole, a później grając z przewagą zawodnika, nadzialiśmy się na kontry i przegraliśmy 1:4. Zabrakło koncentracji. Żal mi też porażki z Nadwiślanem, z którym musieliśmy grać w roli gospodarzy na neutralnym terenie Stadionu Miejskiego i nie wyszło nam to spotkanie. Najlepiej zagraliśmy natomiast w Żywcu, zwyciężając 5:1 mający siedem zwycięstw z rzędu zespół Czarnych-Górala. Do tego meczu przygotowaliśmy się obserwując przeciwnika, a później zawodnicy wypełnili założenia taktyczne. Zwycięstwo 8:0 z GKS II Katowice też oczywiście ma swoją wartość. Gdybym miał wybrać najwartościowszego zawodnika w rundzie jesiennej powiedziałbym… zespół. Drużyna była bowiem naszą siłą, a największy postęp zrobił 18-latek Mateusz Gaudyn. Wcześniej grał na środku pomocy, ale ja trochę z konieczności, ale też po przeanalizowaniu jego „parametrów” ustawiłem go na prawej obronie i zdał swój egzamin.
Lider II grupy IV ligi jest obecnie na etapie roztrenowania, który potrwa do 14 grudnia, a kierownictwo klubu już myślami jest przy zimowych sparingach. Można nawet powiedzieć, że mecze kontrolne przed rundą wiosenną podopieczni Ireneusza Kościelniaka mają już dopięte na ostatni guzik, a na liście sparingpartnerów (prezentowanych niedawno) są zespoły nawet z I i II ligi.
Źródło: silesiasport.com
| « poprzednia | następna » |
|---|