16 września 2012
na trzy głosy mówią: szkoleniowiec, trener bramkarzy i autor dwóch goli.
Andrea Bucciol (trener „rekordzistów”): - To był bardzo ciężki mecz. Próbowaliśmy narzucić swój styl gry, ale AZS mądrze się bronił. Mieliśmy szanse bramkowe, których nie wykorzystaliśmy. Po przerwie znów dał o sobie znać nasz mankament – dekoncentracja. Zaczęliśmy zbyt wolno i straciliśmy dwa gole. Zrobiło się 2:0, i dziękuję bardzo (śmiech)! Dobrze, że chłopcy pokazali od tego momentu charakter i ambicję, a sami gospodarze swoimi błędami trochę nam „pomogli”. Dość szybko wyciągnęliśmy wynik, z którego jestem zadowolony.
Krzysztof Burnecki (trener bramkarzy, kierownik drużyny): - Przy desygnowaniu do gry na pozycji bramkarza mieliśmy z Andreą dylemat. Tak Krystian Brzenk, jak i Olek Waszka dobrze prezentowali się w treningu. Postawiliśmy na doświadczenie i chyba nie pomyliliśmy się, bo Krystian nie popełnił błędu przy straconych golach. Ale jak będzie w przyszłości? Zobaczymy. Natomiast cały mecz oceniam, jako typową potyczkę z beniaminkiem, o którym niewiele wiadomo. Niby mecz przy naszej przewadze, ale musieliśmy gonić wynik.
Michał Marek (zawodnik, autor dwóch goli): - W pierwszej połowie nie mieliśmy farta pod bramką gospodarzy. Sam osobiście jestem zadowolony z tego występu. Pierwszego gola zdobyłem dobijając uderzenie Andrzeja Szłapy w poprzeczkę, a przy drugim po prostu wykorzystałem sytuację sam na sam z bramkarzem AZS-u.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|