Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Młodzież Rekordu

Powód do dumy

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Do Białegostoku ruszali z nadzieją i pokorą, wrócili ze srebrnymi medalami Młodzieżowych MP do lat 20-stu w futsalu.

Pokora wzięła się z ubiegłorocznych wyników zmagań w tej kategorii, a raczej ich braku. Po raz pierwszy w historii zabrakło bielszczan w turnieju finałowym. Tym bardziej doceniono więc tegoroczne osiągnięcie i awans do czempionatu rozgrywanego w stolicy Podlasia. Stąd także wynikała nadzieja, bo mogło już być tylko lepiej. Wszyscy w klubie z Cygańskiego Lasu wiedzieli jaki potencjał drzemie w tej ekipie, ale nikt głośno o tym nie mówił. Po cóż rozbudzać nadzieje, skoro wcale nie muszą się spełnić. A tymczasem podopieczni Piotra Szymury niemal perfekcyjnie spisali się w roli faworyta turnieju. „Ochów” i „achów” nad grą „rekordzistów” było aż nadto. Ale od razu dodajmy, że były to pochwały uzasadnione. Przez fazę eliminacyjną „biało-zieloni” przeszli w brawurowym stylu. Trzy wygrane, przy bilansie bramkowym 10:3, mówią same za siebie. Na marginesie dodajmy, iż w ostatnim meczu eliminacji z Red Dragons Pniewy trafiając z rzutu karnego Łukasz Biel zdobył setnego gola dla Rekordu w turniejach finałowych MP w kategorii U-20.

W jeszcze lepszym stylu zaprezentował się nasz zespół w potyczce ćwierćfinałowej. W meczu, który sami uznaliśmy za „klasyk polskiego, młodzieżowego futsalu” bielszczanie rozgromili w stosunku 7:2 rudzką Gwiazdę. Pod względem skuteczności i taktyki – majstersztyk! Nie inaczej zresztą wyglądało półfinałowe starcie z rewelacyjnym Sprinterem Kłaj. Rywale tylko na starcie sprawili bielszczanom kłopoty. Ale już w finale tak po ludzku, i po sportowemu, po prostu zabrakło szczęścia. „Biało-zieloni” nie zdołali zdominować gnieźnian w regulaminowych 24-ech minutach oraz w dogrywce, a konkurs rzutów karnych, jak zawsze okazał się loteryjny. Fortuna nie okazała się sprzymierzeńcem „rekordzistów”.

Pewnie, że w pierwszych godzinach i dniach po finale z KS Gniezno niedosyt był spory. Wiadomo przecież, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jednak w tych kilka dni od zakończenia turnieju wszyscy coraz bardziej doceniają zdobyte wicemistrzostwo. Jest ku temu kilka powodów. Pierwszy z nich, to spory zasób umiejętności techniczno-taktycznych, które już posiedli bielszczanie, a w ślad za tym prawdziwie futsalowy styl gry. Drugim jest kilka indywidualności w składzie, choć jak zasadnie podkreśla szkoleniowiec „rekordzistów” – Piotr Szymura, siła tej ekipy tkwiła w kolektywie. Nie sposób jednak nie zauważyć roli w grze zespołu graczy, którzy już odgrywają większą lub mniejszą rolę w teamie Ekstraklasy PLF – Michała Marka, Pawła Kurowskiego, czy Jakuba Sojki. A propos składu – jej kolejnym atutem jest stabilizacja, gdyż z tegorocznej kadry w kontekście rozgrywek U-20 w przyszłym roku ubędzie tylko jeden zawodnik. To kapitał, który świetnie rokuje na przyszłość. Dlatego uciekając od „marudzenia” zacytujmy słowa prezesa klubu – Janusza Szymury, wypowiedziane tuż po zdobyciu srebrnego medalu: Chłopcy naprawdę coś osiągnęli! Imponowali stylem gry, wygrywali imponująco. W tym miejscu jak najbardziej wypada pogratulować całej ekipie KS Gniezno zdobycia tytułu Młodzieżowych Mistrzów Polski w futsalu !

Jak drugą lokatę „przekuć” w pierwszą pokazuje tabela wszechczasów z 12-stu mistrzostw do lat 20-stu (wcześniej U-21), w której dzięki wynikowi z Białegostoku Rekord plasuje się na samym szczycie. To nie jest przypadek, to rezultat wielu lat organicznej pracy z młodzieżą i jednocześnie powód do dumy. Żadna z ekip nie może się także pochwalić bilansem 113-stu zdobytych goli. Bez fałszywej skromności dodajmy, iż jest już jedenasty medal młodzieży BTS Rekord w mistrzowskich rozgrywkach. Bo jak celnie zauważył jeszcze w niedzielne popołudnie Jarosław Krzystolik, trener-koordynator szkolenia młodzieży w bielskim klubie: „Rekord futsalem stoi”. Oczywiście, że nie oddaje to pełni stanu faktycznego (mając na uwadze sukcesy futbolistów), ale niewątpliwe jest się czym chwalić, chełpić i z czego cieszyć. Jest fajny prezent na Święta!

Tadeusz Paluch

Foto: Zdzisław Świegoda

Powód do dumy

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.