Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Obiekty sportowe

Beskidy Futsal Cup – dzień I

Tu znajdziecie wyniki pierwszego dnia piątej edycji bielskich zawodów, które odbywają się w doborowej, międzynarodowej stawce.

21.08.2013 r. (środa) – hala przy ul. Startowej 13

Uragan Iwano-Frankowsk – Kardinal Równe 0:3 (0:1)

0:1 Fareniuk (2. min.)

0:2 Trygubec (27. min.)

0:3 Piddubnyj (38. min.)

Uragan: Kołtok (Kuchera)– Jaryj, Korolyszyn, Krorsun, Zwarych, Pelekh, Liaskowskij, Mykoliuk, Horpynych, Bordun, Gorbatij,

Kardinal: Gurko (Deniuszkin) – Kogut, Fareniuk, Tanskij, Piddubnyj, Trygubec, Giergieliuk, Basicz, Sitnik, Darmowis

Już na starcie piątej edycji bielskiego turnieju kibice obejrzeli dobre zawody. Trudno to określić to jako zaskoczenie, bo były to ukraińskie derby, dwóch zespołów z tamtejszej Ekstraklasy. Niemniej trzeba zaznaczyć, że ekipa z Iwano-Frankowska była oparta w dużej mierze na młodzieży, wspartej kilku doświadczonymi graczami. Gol Artioma Fareniuka na otwarcie znacząco wpłynął na przebieg spotkania. Dalsze minuty meczu mineły pod znakiem gry „cios za cios”, co tylko uatrakcyjniło widowisko. Dopiero drugi gol dla Kardianala zdecydowanie wpłynął na dalsze losy meczu. Szkoleniowiec Uraganu zdecydował się na wycofanie bramkarza, z czego skorzystał w końcowych fragmentach Sergij Piddubnyj – grający trener drużyny z Równego.

Rekord Bielsko-Biała – GAF-Jasna Gliwice 2:0 (1:0)

1:0 Polašek (9. min.)

2:0 Machura (33. min.)

Rekord: Waszka – Polašek, Janovsky, Machura, Franz, Łysoń, Szłapa, Dura, Bubec

GAF-Jasna: Cielesta (Widuch) – Ficek, Bugajski, Cygnarowski, Kiełpiński, Filipczak, Mizgaj, Kośmider, Suchorabski

Mocniej i w sposób bardziej ofensywny zaczęli inauguracyjne spotkanie w turniejowej grupie „A” gospodarze. W kilku sytuacjach strzegący bramki GAF-u Tomasz Cielesta został wystawiony na ciężką próbę. Ale tez wcale nie było tak, że jego vis ‘a vis – Aleksander Waszka, był bezrobotny. Głównie za sprawą Marcina Kiełpińskiego, Miachała Cygnarowskiego i Damiana Ficka, bielski golkiper miał sporo do zrobienia. Gola na 1:0 dla miejscowych zdobył po silnym uderzeniu (od poprzeczki) Radek Polašek. Podającym w tej sytuacji był Paweł Machura. Najskuteczniejszy snajper Rekordu poprzedniego sezonu ligowego sam wpisał się na listę strzelców po dynamicznie rozegranej akcji z R. Polaškiem. W zasadzie nie było takiego momentu w trakcie spotkania, w którym zwycięstwo bielszczan było zagrożone. Ale podkreślmy raz jeszcze, na wygraną trzeba było mocno zapracować. W grze obu ekip widocznych było kilka absencji, do poprawki zostało także sporo w zakresie taktyki. Ale też pamiętajmy, że do startu ligowego pozostało kilka tygodni. Już jutro gliwiczanie zmierzą się w kolejnej grze z mistrzem Słowacji – Slov-Matikiem Bratysława, a „rekordziści” z Energią Lwów.

TP

ERA-PACK Chrudim – Clearex Chorzów 3:1 (2:1)

1:0 Resetar (3. min.)

1:1 Rabczak (7. min.)

2:1 M. Mares (13. min.)

3:1 Felipe (25. min.)

ERA-PACK - Meller - R. Mares, Popelka, Max, Dentinho, Douglas, Resetar, Felipe, Koudelka, Cmelik, Slovacek, M. Mares, Zdansky

Clearex: Pstrusiński -  Miozga, Salisz, Seget, Lutecki, Grecz, Wojtyna, Łopuch, Podopbiński, Rabczak, Wojciechowski, Tkacz, Jastrzębski

To nie była łatwa przeprawa dla mistrza Czech. Owszem, tzw. procent posiadania piłki był atutem Czechów , ale też podopieczni Tadeusza Wolnego łatwo skóry nie sprzedali. O ile zawodnicy ERA-PACK-u tworzyli bardziej efektowne akcje w ofensywie, to trudno odmówić chorzowianom roztropności w grze obronnej. Mało tego, parokrotnie był bliski odmiany wyniku. Wymiana ciosów dała lepszy efekt ekipie z Chrudima, która w drugiej części udokumentowała swoją wyższość. Natomiast warto raz jeszcze podkreślić dobrą postawę chorzowian. Waleczność i ambicja, "od zawsze" stanowiły walor pięciokrotnych mistrzów kraju.

Slov-Matic FOFO Bratysława – Energia Lwów 7:4 (3:0)

1:0 Halka (2. min.)

2:0 Mikita (8. min.)

3:0 Rick (29. min.)

4:0 Kowal (21. min., samobójczy)

5:0 Halko (25. min.)

5:1 D. Bondar (27. min.)

5:2 Kowal (26. min.)

6:2 Halko (33. min., z rzutu karnego)

6:3 Pwlenko (38. min.)

7:3 Bartosek (39. min.)

7:4 Legczanow (40. min, z rzutu wolnego)

Slov-Matic FOFO Bratysława: Brndiar - Kozar, Mikita, Halko, Brunovsky, Rafaj, Fehervari, Drahovsky, Rick, Rejzek

Energia: Pitula (Kardasz) - Rogaczow, D. Bondar, Pawlenko, Owsiannikow, Kowal, Legczanow, Kuź, O. Bondar, Struk.

Bardzo dobre i ciekawe zawody! Tempo gry wydawało się być wręcz nieosiągalnym dla wielu innych zespołów, tego nie ukrywajmy, Przyznać trzeba, że obie ekipy starały się równoważyć grę, ale też z wiele lepszej strony pokazali sie Słowacy. Ich dominacja nawet przez chwilę nie podlegała dyskusji,W niczym nie pomóglnie pomógł manewr gry z tzw. lotnym bramkarzem lwowian w ostatnich minutach. Trzykrotny zwycięzca turnieju"Beskidy Futsal Cup" musiał z pokorą przyjąć porażkę.

Przypominamy, że dzisiejsze mecze można oglądać też TUTAJ

Beskidy Futsal Cup – dzień I

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.