20 sierpnia 2012
Tym razem o potyczce „rekordzistów” o czwartoligowe punkty mówi ich napastnik i autor jednego z goli – Krzysztof Koczur.
- Myślę, że z przebiegu gry w pierwszej części mogliśmy prowadzić nawet 3:0. Skuteczność nie była naszą mocną stroną. Za to po przerwie również mógł być remis 1:1. Zasłużyliśmy na wygraną, ale nie wiem skąd wzięła się niemoc w początkowej fazie drugiej połowy. Zrobiło się nieciekawie i przynajmniej dwa razy Krzysiek Michałowski uratował nam d…Musimy mu za te interwencje podziękować. Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa, punktów i myśleć o najbliższym meczu pucharowym.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|