25 sierpnia 2012
Dziś decydujące o miejscach w grupach mecze eliminacji w turnieju „Beskidy Futsal Cup”, poniżej znajdziecie bieżące rezultaty.
![]()
Grupa „A”
Clearex Chorzów – Wisła Krakbet Kraków 3:5 (1:1)
1:0 Lutecki (3. min.)
8. min. Świetna, ale niewykorzystana okazja Luteckiego.
11. min. Czas dla krakowian.
12. Idealnej szansy nie wykorzystuje Zadorożnyj.
1:1 Pater (13. min.)
16. min. Despotović w poprzeczkę.
17. min. Przed szansą Kusia.
18. min. Mocno uderza Zadorożnyj, doskonale interweniuje golkiper Cleareksu.
1:2 Despotović (21. min.)
22. min. Żółta kartka za faul dla Kusi. Kiełpiński trafia w słupek.
28. Kontuzja Pstrusińskiego z zmiana w chorzowskiej bramce. W faulach - 4:2.
1:3 Kusia (28. min.)
1:4 Pater (29. min.)
2:4. Łopuch (30. min.)
30. min. Żółta kartka dla Wojciechowskiego.
32. min. Czas dla Wisły.
33. min. Piąty faul krakowian okupiony również żółtą kartką dla Czecha.
33. Dla odmiany "zółtko" dla Salisza.
36. min. W wybornej sytuacji Wojciechowskim z Łopuchem.
37. min. Czas dla Cleareksu. Zaraz po wznowieniu żółta kartką, a wkonsekwencji czerwoną ukarany "lotny chorzowian - Wojciechowski.
2:5. Despotović (37. min.)
3:5 Wojtyna (40.min.)
Clearex: Pstrusiński (Purolczak)- Miozga, Seget, Lutecki, Grecz, Wojtyna, Łopuch, Salisz, Wojciechowski, Podobiński, Pawlak
Wisła Krakbet: Nawrat - Despotović, Pater, Czech, Kiełpiński; Vakhula, Mirga, Zadorożnyj, Kusia
Na wstępie spotkania Daniel Wojtyna zaskoczył celnym uderzeniem Bartłomieja Nawrata. Nie była to zresztą jedyna sytuacja, w której golkiper krakowian musiał błysnąć refleksem. Tyle, że w upływem czasu coraz więcej podobnych momentów do „wykazania się” miał bramkarz Cleareksu. Niestety wskutek kontuzji odniesionej w drugiej części Paweł Pstrusiński zmuszony był opuścić boisko. Akurat ta część meczu nabrała wyraźnych rumieńców, w sensie dosłownym oraz przenośnym. Nie brakowało składnych, kombinacyjnych akcji w akcjach z obu stron, ale niestety nie obeszło się także bez zachowań wykraczających poza sportowe kanony. A szkoda, bowiem sam futsalowa jakość była przedniej marki. Ostateczna kolejność w grupie A": 1. Energia Lwów 2. Wisła Krakbet Kraków 3. Clearex Chorzów.
Grupa „B”
Rekord Bielsko-Biała – Marwit Toruń 4:4 (2:3)
0:1 Demiszew (2. min.)
0:2 Demiszew (8. min.)
1:2 Machura (9.min.)
2:2 Polasek (14. min.)
2:3 Demiszew (20. min.)
3:3 Polasek (33. min.)
4:3 Marek (25. min.)
4:4 Demiszew (36. min.)
Rekord: Brzenk (Kurowski) - Szymura, Szłapa, Włoch, Marek; Machura, Mentel, Polasek, Dura
Marwit: Sekretarski - Demiszew, Szamotij, Lebiedziński, Szczepaniak, Morozow, Kieper, Korecki, Kończalski
1. min. Torunianie już od startu z "lotnym" bramkarzem - Morozowem.
2. min. Niekonwencjonalny manewr przynosi skutek - gol Demiszewa.
7. min. Idealnej okazji po podaniu Szłapy nie wykorzystuje Włoch.
7. min. Groźnie z dystansu Morozow.
8. min. Błąd bielszczan w defensywie i znów trafia do bramki "rekordzistów" z kąta Demiszew.
9. min. Machura bezlitośnie wykorzystuje brak obrońców (!) w polu karnym Marwitu - gol!!!
10. min. Bez fauli z obu stron!
11. min. Znakomicie broni Brzenk po uderzeniu Szamotija.
12. min. Dura nie trafia do opuszczonej bramki.
13. min. Przy strzale Szłapy świetnie w toruńskiej bramce - Sekretarski.
14. min. Wyśmienita kombinacja bielszczan: Dury, Machury i Polaska, ten ostatni uderza do bramki bez kłopotu z bliskiej odległości. Czas dla Marwitu.
16. min. Goście konsekwentnie od wielu minut z wycofanym bramkarzem przy akcjach ofensywnych.
17. min. Dura w poprzeczkę.
17. Pierwszy faul w całym spotkaniu, przewinienie Marwitu.
20. min. Znów prowadzenie Marwitu, tym razem po indywidualnej i efektownej akcji Demiszewa.
22. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Polasek.
23. Idealne dogranie piłki w pole karne Mentla i Polasek trafia na 3:3!
24. Niezłą okazję marnuje Szczepaniak.
25. W trójkącie: Włoch - Szłapa - Marek i ten ostatni w niełatwej sytuacji (z kąta) zdobywa gola. Torunianie znów z "lotnym" bramkarzem.
26-27. Siłą rzeczy inicjatywa należy do futsalowców z grodu Kopernika, bielszczanie w defensywie; uderzenie Demiszewa broni Kurowski, a wcześniej Koreckij strzela nad poprzeczką.
30. W natarciu wciąż torunianie, ale dobrze grają uważni w defensywie "biało-zieloni".
31. Dura w słupek!
33. W odpowiedzi w poprzeczkę uderza Szamotij.
34. Obok słupka Morozow.
35. Doskonale w bramce bielszczan Kurowski.
35. Czas dla Marwitu.
36. Wyrównanie wyniku po asyście Morozowa i strzale, a kogo jeśli nie Demiszewa!
39. W zdecydowanym ataku Marwit.
40. W boczną siatkę trafia Demiszew.
Czy to dekoncentracja, czy też zmęczenie serią gier kontrolnych, były powodem kiepskiej dyspozycji bielszczan w początkowej fazie meczu? Na analizę przyjdzie czas, ale nie da się ukryć, że grą z tzw. wycofanym bramkarzem od pierwszej minuty szkoleniowiec Marwitu – Roman Smirnow – zaskoczył gospodarzy. Do tego trzeba jeszcze znaczyć wyborną dyspozycję strzelecką Denisa Demiszewa, który okazał się prawdziwym katem „rekordzistów”. On sam wykończył akcję torunian na 4:4 z podania Mykoły Morozowa. Wcześniej dzięki większej konsekwencji taktycznej gospodarze osiągnęli prowadzenie. Mimo uporczywych ataków torunian mecz zakończył się podziałem punktów, co stanowi, iż w meczu o pierwsze miejsce zagra Uragan, o trzecią lokatę „rekordziści”, a piątą pozycję - Marwit.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|