02 grudnia 2012
Po dobrym, żywym meczu bielszczanie przełamali passę czterech gier bez wygranej.
Rekord Bielsko-Biała - Gatta Active Zduńska Wola 5:2 (3:1)
1:0 Mentel (4. min.)
2:0 Machura (10. min.)
2:1 Szymczak (19. min.)
3:1 Szłapa (20. min.)
4:1 Polasek (21. min.)
5:1 Janovsky (31. min.)
5:2 Milewski (40. min.)
Rekord: Waszka - Machura, Mentel, Janovsky, Dura; Szymura, Szłapa, Popławski, Marek; Polasek, Bubec, Włoch, Sojka
Gra bielszczan nie uległa jakiejś znaczącej, radykalnej zmianie, ale koncentracja i skuteczność pod bramką rywala – zdecydowanie tak! Te dwa elementy w dużym stopniu stanowiły o braku zwycięstw w ostatnich czterech kolejkach. Tym razem już w pierwszej części gospodarze wykorzystali dwa kardynalne błędy Gatty Active. Tyleż było sprytu Łukasza Mentla i Pawła Machury w bramkowych akcjach, co gapiostwa defensorów ze Zduńskiej Woli, które dały prowadzenie 2:0. Tuż przed końcową syreną strzałem w tzw. krótki róg zaskoczył Aleksandra Waszkę –Michał Szymczak. Ale jeszcze przed jej wybrzmieniem doskonałą, błyskawiczną kontrę wyprowadził duet: Piotr Szymura – Andrzej Szłapa. Gol na 3:1 doskonale podziałał na podopiecznych Andrei Bucciola. „Biało-zieloni’ zwykle tracili gole, na starcie jednej lub drugiej części meczu, Tym razem na otwarcie drugich 20-stu minut Radek Polašek precyzyjnie przymierzył po podaniu po P. Machury. Nie trzeba było długo czekać na reakcję trenera przyjezdnych – Wojciecha Sopura. Przez kwadrans goście grali z tzw. wycofanym bramkarzem – Mariuszem Milewskim.. Skonsolidowani w defensywie bielszczanie zdołali zdobyć gola po uderzeniu Jana „Honzy” Janowskiego z ok. 40-stu metrów. Od tego momentu stało się jasne, że trzy punkty pozostaną w Bielsku-Białej. Goście odpowiedzieli jedynie bramkowym trafieniem swojego „lotnego” na samym finiszu.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|