Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Młodzież Rekordu

O „srebrze” na wiele głosów

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

„Na gorąco” po zdobyciu srebrnego medalu Młodzieżowych MP w futsalu 20-latków Rekordu, swoimi opiniami dzieli się kilka mocno związanych z klubem oraz samym wynikiem postaci.

Janusz Szymura (prezes zarządu BTS Rekord): - Wiadomo, że w pierwszej chwili, po zejściu z boiska przegranym po rzutach karnych, pozostaje uczucie niedosytu. Tu już nasz czwarty tytuł wicemistrzowski w tej kategorii wiekowej w tej najbardziej prestiżowej kategorii wiekowej. Ale po tych kilku godzinach od zakończenia finału przychodzi refleksja – chłopcy naprawdę coś osiągnęli! Imponowali stylem gry, wygrywali imponująco. W finale zabrakło czegoś, co nazwałbym futsalowym szczęściem oraz odrobiny cwaniactwa. Natomiast ten bardzo dobry wynik dał Rekordowi awans na pierwszą pozycję w tabeli wszechczasów w kategorii U-20, a przy tym Łukasz Biel strzelił w meczu z Red Dragons Pniewy setnego gola dla „biało-zielonych” w rywalizacji na tym szczeblu w historii naszych występów. Trzymając się statystyk i podsumowując sezon tej grupy zawodników muszę zaznaczyć, że wliczając listopadowe mecze eliminacyjne, drużyna na dziesięć rozegranych spotkań dziewięć wygrała , tylko jeden raz zremisowała. Szkoda, że w meczu finałowym. To naprawdę niebagatelny wyczyn. Trudno więc nie pogratulować chłopakom i sztabowi szkoleniowemu. Nie sposób nie zauważyć także dobrej postawy indywidualnej, co nie umknęło uwadze komentującym potyczki selekcjoner obu kadr narodowych – seniorskiej i młodzieżowej. Pamiętajmy również, że w zdecydowanej większości są to zawodnicy naszego chowu. Do tego tylko jeden (Kamil Krzak – przyp. TP) odpadnie ze względu na wiek w kontekście przyszłorocznej rywalizacji. No więc może do pięciu razy sztuka?

Andrea Bucciol (szkoleniowiec zespołu Ekstraklasy PLF Rekordu): - Dla mnie „rekordziści” byli w finale lepszym zespołem, ale Ci nie zawsze wygrywają. Drugie miejsce, to trochę mało jak na ich grę, ale tak bywa w sporcie. Z drugiej jednak strony cieszy, że mamy dobrą drużynę i możemy spokojnie myśleć o przyszłości. Jest dobra perspektywa przed tymi chłopakami!

Marek Homa (członek zarządu BTS Rekord, obecny w Białymstoku): - Zespół został w mojej opinii fantastycznie przygotowany do finałów od strony fizycznej i taktycznej. Dowodem na to jest styl samego awansu do ścisłego finału. Po drodze drużyna deklasowała rywali awansując z kompletem zwycięstw. Według mnie w meczu z KS Gniezno także byliśmy nieco lepszym zespołem, że wspomnę choćby o dwóch uderzeniach w poprzeczkę Łukasza Biela. A rzuty karne? To jest loteria, a w niej „nie wylosowaliśmy właściwych numerków” (śmiech). Poziom organizacyjny mistrzostw oceniam OK. i wszystko przebiegało sprawnie. Całość przebiegała o czasie. Od ćwierćfinałów, które miałem okazję oglądać już na miejscu, chciałbym podkreślić bardzo dobry poziom sędziowania.

Jarosław Krzystolik (trener-koordynator szkolenia młodzieży): - Myślę, że od strony stricte futsalowej, organizacji gry oraz indywidualności, byliśmy najlepszym zespołem tych mistrzostw. Zabrakło jedynie odrobiny szczęścia w samym finale! Z tych spotkań, które widziałem w przekazie internetowym najbardziej podobał mi się nasz ćwierćfinałowy mecz z Gwiazdą Ruda Śląska. Michał Marek zasłużenie otrzymał tytuł „MVP”, a Łukasz Biel przy większym farcie mógł się pokusić o „koronę” króla strzelców. W ogóle to był fajny turniej. Można mamy tylko drugie miejsce, ale popatrzmy na to jedynie przez pryzmat mijającego roku. Zdobyliśmy w poprzednim półroczu mistrzostwo Polski wśród 18-latków i brąz w kategorii U-16. Teraz mamy wicemistrzostwo dwudziestolatków, a zatem Rekord futsalem stoi!

Michał Marek (kapitan Rekordu, MVP turnieju): - Szkoda przegranego finału, bo nie uważam, abyśmy byli gorsi. Zabrakło szczęścia, cóż więcej gadać. Pociesza jedynie fakt, że z nikim nie przegraliśmy w regulaminowym czasie gry. A nagroda MVP? Cieszy, ale to także zasługa chłopaków, bo co sam zrobiłbym bez nich?

Mateusz Gaudyn (gracz zespołu, od niedawna czwartoligowy futbolista Rekordu): - Odczuwamy duży zawód. Nie jesteśmy usatysfakcjonowani końcowym wynikiem. Ale ze srebrnego medalu cieszymy się!

Paweł Kurowski (bramkarz): - Uważam, że prezentowaliśmy bardzo dobry futsal. Byliśmy jedną z lepszych, a może i najlepszą ekipą w turnieju mistrzowskim. Pozostaje niedosyt po finale, w którym mojemu koledze z kadry młodzieżowej – Mateuszowi Jedlińskiemu – wyszedł „strzał życia”. Przy golu na 2:2 niestety popełniliśmy błąd. A same rzuty karne, to już loteria.

Szymon Szymański (najmłodszy zawodnik w drużynie): - Myślę, ze mogliśmy osiągnąć więcej. W meczu finałowym stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji pod bramką rywala. Teraz jesteśmy trochę podłamani, ale tak jest zawsze po nieudanym konkursie rzutów karnych. Natomiast w samym zespole czułem się bardzo dobrze. Nie czułem się jako ten najmłodszy, a raczej jeden z czternastu.

Zebrał i spisał: TP

O „srebrze” na wiele głosów

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.