Wyszukiwarka




Informujemy, że z przyczyn formalnych w tym roku
NIE MOŻNA przekazać 1% podatku na rzecz BTS REKORD

Strona główna » Futsal Ekstraklasa

Rekord B-B - Red Devils Chojnice 2:3 (1:1)

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

W potyczce na szczycie Ekstraklasy PLF lepsi okazali się chojniczanie.

Rekord Bielsko-Biała - Red Devils Chojnice 2:3 (1:1)

1:0 Machura (5. min.)

1:1  Ł. Pieczyński (18. min.)

1:2 Iwanow (31. min.)

1:3 Mączkowski (33. min.)

2:3 Polasek (38. min.)

Rekord: Brzenk - Szymura, Popławski, Szłapa, Marek, Machura, Janovsky, Polasek, Dura

Wygląda na to, jakby bielszczanie niemal cały arsenał amunicji zużyli w poprzedniej kolejce, w potyczce z GKS-em Tychy. To do „rekordzistów” należała inicjatywa w pierwszej części spotkania z wiceliderem, i to oni stworzyli o wiele więcej sytuacji podbramkowych. Jedną z pierwszych wykorzystał Paweł Machura, celnie dobijając piłkę po swoim wcześniejszym uderzeniu. Niedługo potem gracz Rekordu mógł pokusić się o podwyższenie wyniku. W dobrej sytuacji zawodnik miejscowych chybił z prawej nogi. Takich okazji gospodarze zmarnowali jeszcze kilka, a przy tym „wykreowali” bohatera potyczki – Łukasza Błaszczyka. Golkiper chojniczan zaliczył naprawdę doskonałe zawody, wielokrotnie ratując swój zespół z opresji. Newralgiczną dla przebiegu pierwszej części okazała się 18. minuta. Wpierw Łukasz Pieczyński nie popisał się w idealnej sytuacji, ale już w kilkanaście sekund później nie zmarnował równie doskonałej okazji. Inną kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie – jak to możliwe, iż żaden z „rekordzistów” nie zdołał przejąć piłki po długim, prostopadłym podaniu pod własną bramkę? Asekuracji zabrakło także przy golu na 1:2. Wadim Iwanow w niełatwej sytuacji, ale pozbawiony „opieki” celnie przymierzył z kąta w długi róg bramki Krystiana Brzenka. Równie kardynalny błąd w defensywie przytrafił się „biało-zielonym” przy trzecim trafieniu. Jakub Mączkowski wpakował piłkę do bielskiej bramki wpadając wślizgiem w pole karne. Na pięć minut przed końcem meczu Andrea Bucciol – szkoleniowiec gospodarzy – zdecydował o grze z tzw. lotnym bramkarzem. Manewr z P.  Machurą w tej roli powiódł się tylko w jednym przypadku. Po dograniu Piotra Szymury z bliska przymierzył do siatki Radek Polašek. Mocno zdeterminowana ekipa Red Devils na więcej strat już sobie nie pozwoliła. A czego zabrakło bielszczanom? Nieco szczęścia pod bramką rywala, trochę precyzji w grze w tzw. polu, koncentracji w kluczowych momentach, a przede wszystkim właściwej realizacji taktyki w obronie. Sam obraz meczu w wykonaniu „biało-zielonych” nie był zły, ale nie było tego, czego w Tychach było wiele (może nawet w nadmiarze) – skuteczności.

TP

Rekord B-B - Red Devils Chojnice 2:3 (1:1)

Powiadomienie o plikach cookie.Ta strona korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie Aby dowiedzieć się więcej o ciastkach przejdz na stronę polityka prywatności.

Akceptuję pliki cookies na tej stronie.