07 stycznia 2013
Podobnie jak pierwszą batalię bielsko-tyską, tak również sobotnie spotkanie Rekordu z GKS Futsal, mieszkaniec Tychów i "rekordzista" – Andrzej Szłapa.
- Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że nie to już ten sam GKS, co we wrześniu ubiegłego roku, kiedy wygraliśmy 12:3. Jest to już zdecydowanie lepsza drużyna. Po sobotnim spotkaniu cieszą przede wszystkim trzy kolejne punkty na naszym koncie oraz kwadrans dobrej gry w naszym wykonaniu w pierwszej połowie. Nic na to nie wskazywało, że przebieg i obraz meczu może ulec takiej metamorfozie. Choć pewne symptomy spadku jakości w naszej grze mieliśmy w ostatnich pięciu minutach przed przerwą. A po jej upływie tyszanie dominowali! Doszli do stanu 4:3 i zrobiło się ciekawie – dla kibiców, ale mniej dla nas! Na szczęście szybka odpowiedź „Honzy” podcięła skrzydła gościom. Nie może tak być, że mamy doskonałe otwarcie meczu, a potem musimy martwić się o wynik. Trzeba to poddać dokładnej analizie, i tak zrobimy! Na razie jednak cieszmy się z trzech „oczek” i szykujmy się do rewanżu w Chojnicach.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|