09 lutego 2013
Okazałą wygraną „rekordzistów” zakończyła się kolejna gra sparingowa.
Rekord Bielsko-Biała – Sarmacja Będzin 8:1 (5:0)
1:0 Żyła (8. min.)
2:0 Sikora (24. min.)
3:0 Wuwer (28. min., głową)
4:0 Koczur (33. min.)
5:0 Woźniak (40. min.)
6:0 Grześ (64. min)
6:1 …(66. min.)
7:1 Jaroszek (85. min.)
8:1 Wuwer (89. min., z rzutu karnego)
Rekord: Wnętrzak (Michałowski) – Jaroszek, Wuwer, Rucki, Maślorz, Papatnasiu, Jaroś, Żyła, Woźniak, Sikora, Koczur oraz Ogrocki, Grześ, Bojdys, Biel, Maćkowski, Tęczar
Czwartoligowiec z grupy I-szej wcale nie był tak słabym rywalem dla bielszczan, jak sugerowałby to rezultat. Owszem zorientowani zdecydowanie na ofensywę gospodarze efektownie i skutecznie kończyli swoje akcje na przedpolu będzinian, ale i Ci mieli kilka szans do zdobycia gola, których jednak nie wykorzystali. Miejscowi mogli podobać się przy egzekucji tzw. stałych fragmentów i przy wyprowadzaniu kontrataków. Godne podkreślenia jest także dobre, żywe tempo gry. Głównie tymi sposobami gospodarze zbudowali wysoką przewagę do przerwy. W drugiej połowie dominacja „biało-zielonych” nie była już tak bardzo widoczna. Płynność akcji nie rzucała się, aż tak bardzo w oczy. Natomiast trzeba pochwalić „rekordzistów”, że nawet na moment nie ustawali w staraniach do podwyższenia prowadzenia. Niemniej, jak zaznaczyliśmy na wstępie, Sarmacja nie była wyłącznie tłem dla Rekordu, bowiem w kilku przypadkach bardzo dobre interwencje bramkarzy zapobiegły utracie gola, a i celowniki przyjezdnych nie były dobrze ustawione. Już we wtorek dyspozycję graczy Ireneusza Kościelniaka sprawdzi ekipa Młodej Ekstraklasy Górnika Zabrze.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|