Gwarek Ornontowice - Rekord B-B 1:4 (0:1)

25 sierpnia 2012

Pomeczową relację opieramy na opinii Bartosza Woźniaka, grającego asystenta trenera Rekordu.

Gwarek Ornontowice – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:1)

0:1 Koczur (40.min., z rzutu karnego), Rekord w liczebnej przewadze - miejscowi w dziesięciu!

47. min. - po drugie żółtej kartce dla zawodnika z Ornontowic Gwarek już tylko w dziewiątkę!

1:1 ...(60. min.)

1:2 Woźniak (69. min.), gospodarze już w ósemkę!

1:3 Żyła (88. min.)

1:4 Woźniak (90. min.)

Rekord: Michałowski – Grześ, Jaroś, Wuwer, Jaroszek, Maślorz (Żyła), Papatanasiu (Łacek), Biel, Ogrocki (Chorosz), Woźniak, Koczur

- Już na wstępie chcę mocno podkreślić w imieniu całej naszej ekipy, że wygraną dedykujemy Krzyśkowi Koczurowi, jego żonie i córeczce, która przyszła na świat kilka dni temu! Pierwsza połowa spotkania przebiegła pod nasze dyktando. Ornontowiczanie zagrali w swoim stylu – ostro i agresywnie. Właśnie po faulu w polu karnym na Andrzeju Maślorzu zawodnik miejscowych ujrzał czerwoną kartkę, a „Kotek” doskonale przymierzył z jedenastu metrów. Była okazja do wykonania symbolicznej „kołyski”. Już na starcie drugiej części za drugą żółtą kartkę wykluczony został następny gracz Gwarka. Kuriozalnie ten fakt, rozstroił nas na długie minuty. Efektem tego był wyrównujący gol gospodarzy po ładnej kombinacji. Dopiero w końcowym fragmencie meczu wróciła koncentracja i mobilizacja, no i przede wszystkim skuteczność.

TP