13 marca 2013
Porażka, jednobramkowa strata - wszystko do odrobienia w obliczu spotkania rewanżowego Halowego Pucharu Polski.
Marwit Toruń – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (1:1)
0:1 Łysoń (9. min.)
1:1 Szamotij (20. min.)
2:1 Demiszew (33. min.)
Rekord: Waszka (Kurowski) – Janovsky, Sojka, Mentel, Polašek, Szymura, Szłapa, Popławski, Łysoń, Marek
Sporo zdrowia i serca włożyli „rekordziści”, aby wywieźć z Grodu Kopernika jak najlepszy wynik. Jeśli przegrana może dawać nadzieję, to taką jest. Do gustu kibiców mogły przypaść pierwsze minuty meczu, w którym oba zespoły postawiły na zdecydowaną ofensywę. M. in. Radek Polašek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bartoszem Sekretarskim, a w chwilę później w słupek przymierzył po drugiej stronie Michał Maciąg. Bielszczanie czujnie pilnowali korzystnego wyniku, choć parokrotnie Aleksander Waszka musiał wykazać się w bramce sporym kunsztem. Niestety konsekwencji i koncentracji zabrakło na samym finiszu pierwszej połowy. Na dziesięć sekund przed jej końcem, po kornerze, piłkę w bramce ulokował Oleksandr Szamotij. W drugiej części torunianinie byli jeszcze bardziej ofensywnie nastawieni, co wcale nie znaczy, że „biało-zieloni” mieli swoich szans. Po rzucie rożnym Piotra Szymury bardzo bliski trafienia był Michał Marek, a sam kapitan Rekordu w przedostatniej minucie meczu uderzył w słupek. Jednak wcześniej decydującego o zwycięstwie Marwitu gola zdobył Denys Demiszew. Wprawdzie wygrana i wynik 2:1 należy do „marchewkowych”, ale wtorkowy rewanż (g. 19:00) nie pozbawia bielszczan szans o walkę o Final Four.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|