08 września 2012
Ostatnim sprawdzianem Rekordu przed rozpoczęciem ligowych zmagań była potyczka z beniaminkiem futsalowej Ekstraklasy – AZS UŚ Katowice.AZS UŚ Katowice – Rekord B-B 6:3 (2:2)
0:1 Szłapa (9. min.)
0:2 Dura (11. min.)
1:2 …(15. min.)
2:2 …(19. min.)
3:2 …(21. min.)
4:2 …(28. min.)
5:2 …(38. min.)
6:2 …(40. min.)
6:3 Polašek (40. min.)
Rekord: Waszka (Kurowski, Brzenk) – Szymura, Szłapa, testowany zawodnik, Bubec, Machura, Janovsky, Polašek, Dura, Mentel, Sojka
Chociaż początek spotkania wcale tego nie zapowiadał, to jednak „rekordziści” wrócili z wyprawy do Katowic „na tarczy”. Samo spotkanie swoim poziomem nie olśniewało, a mając w pamięci poprzednie spotkania sparingowe z udziałem bielszczan, wydawało się, że na parkiecie biega zupełnie nowa – gorsza odmiana bielskiej drużyny. Tylko początek meczu, choć prowadzony w niezbyt szybkim tempie, można zapisać na plus ekipie Rekordu. Efektem ich poczynań w tym okresie było zdobycie dwóch bramek, autorstwa Andrzeja Szłapy i Tomasza Dury. Potem było już gorzej. Coraz częściej do głosu dochodzili „akademicy”, co w końcu zaowocowało najpierw kontaktową, a w 19 minucie także wyrównującą bramką. Fatalnie rozpoczęła się dla gości druga część spotkania. Już w 21 minucie prosty błąd jednego zawodników Rekordu i katowiczanie objęli prowadzenie. Nie oddali go już do końca, aplikując przyjezdnym jeszcze trzy gole. Dwa ostatnie trafienia, to negatywna konsekwencja gry „rekordzistów” z wycofanym bramkarzem, którzy za sprawą bramki Radka Polaška na trzy sekundy przed końcem, tylko kosmetycznie skorygowali końcowy rezultat. Do ligowego startu jeszcze, a w zasadzie tylko tydzień. Miejmy nadzieję, że zobaczymy bielską drużynę w innym, lepszym wydaniu. W pierwszej ligowej kolejce rywalem Rekordu będzie inny przedstawiciel akademickiego nurtu w rodzimym futsalu – AZS Gdańsk.
MH
| « poprzednia | następna » |
|---|